poniedziałek, 19 maja 2014

Jak bardzo cieszysz się, że jesteś sobą?

"W kręgach, w których głosi się pogardę dla siebie, oczywiście nie wyjaśnia się, dlaczego człowiek powinien być tak źle wychowany i niegrzeczny, aby narzucać swoje towarzystwo innym ludziom, jeżeli sam uważa siebie za godnego pogardy; pozbawionego jakiejkolwiek wartości. Co więcej, nie wyjaśnia się źródła sprzeczności w doktrynie, która radzi, że powinniśmy nienawidzić jedną osobę: siebie, a kochać wszystkie inne oczekując, żeby te inne osoby kochały nas, nędzne stworzenia, jakimi jesteśmy; albo, że im bardziej nienawidzimy siebie, tym bardziej kochamy Boga, który popełnił błąd, stwarzając taką godną pogardy istotę jak ja."
Psycholog Rollo May
Kiedy byłam jeszcze bardzo młoda i niedojrzała szukałam tekstów takich jak ten. Rozświetlających drogę, którą podążam. Pamiętam, że jako nastolatka i trochę później jako młoda dziewczyna wciąż byłam z siebie niezadowolona. Nie umiałam się cieszyć tym jak wyglądami, nie umiałam docenić mojej świeżości i młodości. Wciąż coś było ze mną nie tak, jak trzeba. A to za gruba, a to za brzydka, a to za głupia. Dziś żałuję tamtego czasu, żałuję, że nie umiałam dostrzec swego piękna i piękna swojej duszy. Młodej, wrażliwej, szukającej odpowiedzi. Z perspektywy czasu widzę, jak bardzo zmieniło się moje myślenie, jak dzięki samorozwojowi uczyniłam wiele siedmiomilowych kroków. Jak wiele się nauczyłam, jak bardzo zmieniłam swoje myślenie. Jestem za tę drogę bardzo wdzięczna, moim przewodnikom, inspiratorom, przyjaciołom, rodzicom i przypadkowym ludziom od których mogłam się uczyć. I sobie... Tak, właśnie sobie. Gdybym nie pracowała nad sobą, gdybym nie korzystała z wiedzy i mądrości innych, gdybym postanowiła pozostać taka jak byłam i nie zmieniłabym się, nie mogłabym dziś być inspiratorką dla innych. Dlatego niezmiernie cieszę się, że jestem SOBĄ, a Ty?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz