piątek, 23 maja 2014
Ksiązki które warto przeczytać
Na prośbę jednej z moich klientek przygotowałam listę książek, które mogę polecić w rozwoju osobistym. Wszystkie pozycje, które tu zamieszczam przeczytałam i moim zdaniem warto było. Polecam serdecznie! Miłego czytania.
Anthony de Mello
Śpiew ptaka
Minuta mądrości
Przebudzenie
Ewa Foley
Zakochaj się w życiu! Podręcznik dużych i małych kroków dla poszukującej duszy
Powiedz życiu tak!
Bądź aniołem swojego życia!
Anthony Robbins
Obudź w sobie olbrzyma i miej wpływ na całe swoje
Joe Vitale
Zero Ograniczeń Sekret osiągnięcia bogactwa, zdrowia i harmonii ze światem
Moc Przyciągania. 5 prostych kroków do zdobycia bogactwa (lub czegokolwiek innego)
Osho
Świadomość
Radość
Miłość, wolność i samotność
Księga zrozumienia
Wolność
Kreatywność
Louise L. Hay
Pokochaj siebie, ulecz swoje życie
Neale Donald Walsch
Rozmowy z Bogiem.
Bob Mandel
Terapia otwartego serca
Nathaniel Branden
6 filarów poczucia własnej wartości /Psychologia i dusza
Dawid R. Hawkins
Siła czy moc
Heather Beryl, Alder Harry
NLP w 21 dni
Rhonda Byrne
Sekret
Joseph Murphy
Potęga podświadomości
Jon Kabat-Zinn
Gdziekolwiek jesteś, bądź. Przewodnik uważnego życia
Deepak Chopra
Siedem duchowych praw sukcesu. Praktyczny przewodnik, jak spełnić swoje marzenia
Robert Maurer
Filozofia Kaizen. Jak mały krok może zmienić Twoje życie
Daniel Goleman
Inteligencja emocjonalna
Inteligencja emocjonalna w praktyce
Laurent Gounelle
Bóg zjawia się incognito
Eckhart Tolle
Potęga teraźniejszości
Marshall B. Rosenberg
Porozumienie bez przemocy. O języku serca
Paulo Coelho
Alchemik
Elizabeth Gilbert
Jedz, módl się, kochaj
Anna Dodziuk
Pokochać siebie
Ute Ehrhardt
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
Wojciech Eichelberger
Kobieta bez winy i wstydu
Zdradzony przez ojca
Tom Hodgkinson
Jak być wolnym
David Allen
Getting Things Done, czyli sztuka bezstresowej efektywności
Stephen R. Covey
7 nawyków skutecznego działania
poniedziałek, 19 maja 2014
Jak bardzo cieszysz się, że jesteś sobą?
"W kręgach, w których głosi się pogardę dla siebie, oczywiście nie wyjaśnia się, dlaczego człowiek powinien być tak źle wychowany i niegrzeczny, aby narzucać swoje towarzystwo innym ludziom, jeżeli sam uważa siebie za godnego pogardy; pozbawionego jakiejkolwiek wartości. Co więcej, nie wyjaśnia się źródła sprzeczności w doktrynie, która radzi, że powinniśmy nienawidzić jedną osobę: siebie, a kochać wszystkie inne oczekując, żeby te inne osoby kochały nas, nędzne stworzenia, jakimi jesteśmy; albo, że im bardziej nienawidzimy siebie, tym bardziej kochamy Boga, który popełnił błąd, stwarzając taką godną pogardy istotę jak ja."
Psycholog Rollo May
Kiedy byłam jeszcze bardzo młoda i niedojrzała szukałam tekstów takich jak ten. Rozświetlających drogę, którą podążam. Pamiętam, że jako nastolatka i trochę później jako młoda dziewczyna wciąż byłam z siebie niezadowolona. Nie umiałam się cieszyć tym jak wyglądami, nie umiałam docenić mojej świeżości i młodości. Wciąż coś było ze mną nie tak, jak trzeba. A to za gruba, a to za brzydka, a to za głupia. Dziś żałuję tamtego czasu, żałuję, że nie umiałam dostrzec swego piękna i piękna swojej duszy. Młodej, wrażliwej, szukającej odpowiedzi. Z perspektywy czasu widzę, jak bardzo zmieniło się moje myślenie, jak dzięki samorozwojowi uczyniłam wiele siedmiomilowych kroków. Jak wiele się nauczyłam, jak bardzo zmieniłam swoje myślenie. Jestem za tę drogę bardzo wdzięczna, moim przewodnikom, inspiratorom, przyjaciołom, rodzicom i przypadkowym ludziom od których mogłam się uczyć. I sobie... Tak, właśnie sobie. Gdybym nie pracowała nad sobą, gdybym nie korzystała z wiedzy i mądrości innych, gdybym postanowiła pozostać taka jak byłam i nie zmieniłabym się, nie mogłabym dziś być inspiratorką dla innych. Dlatego niezmiernie cieszę się, że jestem SOBĄ, a Ty?
środa, 7 maja 2014
Poflirtuj sama ze sobą.
Hello! Jak często zapominasz, że najważniejszą osobą, którą powinnaś zająć się w swoim życiu jesteś - TY? To ze sobą codziennie kładziesz się spać, a rano budzisz się. To w swojej głowie mówisz do siebie tak często, jak do nikogo innego. Jedna prosta zasada może odmienić Twoje życie - jeśli będziesz szczęśliwa sama ze sobą, będziesz mogła tworzyć wspaniałe związki z innymi.
Jak to jest, że wciąż się zdarza, że jesteś zła na siebie, nie lubisz siebie, mówisz do siebie złe rzeczy? Ciekawa jestem, co u Ciebie jest po drugiej stronie tego uczucia. Zwykle mamy dwa przeciwstawne bieguny, na jednym może być złość, na drugim radość lub spokój, lub miłość. Zastanów się, co u Ciebie jest przeciwstawnym biegunem złości.
Wojciech Eichelberger powiedział kiedyś: "Nikt i nic nie ma prawa zdenerwować mnie bez mojej zgody". To głęboka prawda - to Ty wybierasz uczucia jakie masz! Masz wybór! Może przypomnisz sobie sytuację, w której całe otoczenie sprzysięgło się, żeby wybić Cię z Twojego dobrego stanu, ale nikt, ani nic nie mogło wpłynąć na to, jak wspaniale się czujesz? Może to był stan zakochania, może udało Ci się osiągnąć coś ważnego, radość przepływająca przez Ciebie była tak duża, że nic nie mogło jej zmącić. Masz wybór! To Ty wybierasz swoje uczucia i ich konsekwencje. Jeśli lubisz się czuć źle - OK - któż Ci zabroni? Możesz mieć zły humor, ponieważ tak wybierasz i możesz też śmiać się bez powodu. To Ty wybierasz swoje uczucia. Podoba Ci się to?
Zauważ co się dzieje kiedy bawisz się ze szczeniaczkiem lub małym kotkiem - czy jesteś na niego zła, czy krzyczysz na niego? To samo dzieje się kiedy weźmiesz w ramiona małe dziecko - zmienia Ci się twarz, mówisz w dziwny sposób, przestajesz myśleć i oceniać. A co by się wydarzyło, gdybyś zaczęła tak mówić do siebie, z taką czułością i miłością, jak do malutkiego dziecka? A jakby to było gdybyś zaczęła flirtować ze sobą w lustrze, gdybyś każdego dnia patrzyła na siebie z taką miłością i figlarnością? Powiem Ci co się stanie - będziesz się lubić coraz bardziej i bardziej. A może kiedyś, gdy zrobisz coś głupiego lub złego zamiast złościć się na siebie, roześmiejesz się serdecznie i będziesz się z siebie śmiać, zamiast się złościć.
Co chciałabyś wybrać? Jak dziś zamierzasz się czuć?
Jak to jest, że wciąż się zdarza, że jesteś zła na siebie, nie lubisz siebie, mówisz do siebie złe rzeczy? Ciekawa jestem, co u Ciebie jest po drugiej stronie tego uczucia. Zwykle mamy dwa przeciwstawne bieguny, na jednym może być złość, na drugim radość lub spokój, lub miłość. Zastanów się, co u Ciebie jest przeciwstawnym biegunem złości.
Wojciech Eichelberger powiedział kiedyś: "Nikt i nic nie ma prawa zdenerwować mnie bez mojej zgody". To głęboka prawda - to Ty wybierasz uczucia jakie masz! Masz wybór! Może przypomnisz sobie sytuację, w której całe otoczenie sprzysięgło się, żeby wybić Cię z Twojego dobrego stanu, ale nikt, ani nic nie mogło wpłynąć na to, jak wspaniale się czujesz? Może to był stan zakochania, może udało Ci się osiągnąć coś ważnego, radość przepływająca przez Ciebie była tak duża, że nic nie mogło jej zmącić. Masz wybór! To Ty wybierasz swoje uczucia i ich konsekwencje. Jeśli lubisz się czuć źle - OK - któż Ci zabroni? Możesz mieć zły humor, ponieważ tak wybierasz i możesz też śmiać się bez powodu. To Ty wybierasz swoje uczucia. Podoba Ci się to?
Zauważ co się dzieje kiedy bawisz się ze szczeniaczkiem lub małym kotkiem - czy jesteś na niego zła, czy krzyczysz na niego? To samo dzieje się kiedy weźmiesz w ramiona małe dziecko - zmienia Ci się twarz, mówisz w dziwny sposób, przestajesz myśleć i oceniać. A co by się wydarzyło, gdybyś zaczęła tak mówić do siebie, z taką czułością i miłością, jak do malutkiego dziecka? A jakby to było gdybyś zaczęła flirtować ze sobą w lustrze, gdybyś każdego dnia patrzyła na siebie z taką miłością i figlarnością? Powiem Ci co się stanie - będziesz się lubić coraz bardziej i bardziej. A może kiedyś, gdy zrobisz coś głupiego lub złego zamiast złościć się na siebie, roześmiejesz się serdecznie i będziesz się z siebie śmiać, zamiast się złościć.
Co chciałabyś wybrać? Jak dziś zamierzasz się czuć?
sobota, 3 maja 2014
Co dobrego masz dziś do powiedzenia?
Hej! Czy znasz opowieść greckiego filozofa Sokratesa, starą jak świat? - on odkrył to już w V w p.n.e.!!
- Posłuchaj, Sokratesie, koniecznie muszę ci powiedzieć, jak się zachował twój przyjaciel.
- Od razu ci przerwę - powiedział mu Sokrates - i zapytam, czy pomyślałeś o tym, żeby przesiać to, co masz mi do powiedzenia, przez trzy sita?
A ponieważ rozmówca spojrzał na niego nic nierozumiejącym wzrokiem, Sokrates tak to objaśnił:
- Otóż, zanim zaczniemy mówić, zawsze powinniśmy przesiać to, co chcemy powiedzieć, przez trzy sita. Przypatrzmy się temu.
Pierwsze sito to sito prawdy. Czy sprawdziłeś, że to, co masz mi do powiedzenia, jest doskonale zgodne z prawdą?
- Nie, słyszałem, jak o tym mówiono, i...
- No cóż... Sądzę jednak, że przynajmniej przesiałeś to przez drugie sito, którym jest sito dobra. Czy to, co tak bardzo chcesz mi powiedzieć, jest przynajmniej jakąś dobrą rzeczą?
Rozmówca Sokratesa zawahał się, a potem odpowiedział:
- Nie, niestety, to nie jest nic dobrego, wręcz przeciwnie...
- Hm! - westchnął filozof. - Pomimo to, przypatrzmy się trzeciemu situ. Czy to, co pragniesz mi powiedzieć, jest przynajmniej pożyteczne?
- Pożyteczne? Raczej nie...
- W takim razie nie mówmy o tym wcale! - powiedział Sokrates - Jeżeli to, co pragniesz wyjawić, nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani pożyteczne, wolę nic o tym nie wiedzieć. A i tobie radzę, żebyś o tym zapomniał...
Kiedy przesiejesz, to co chcesz powiedzieć przez trzy sita: PRAWDY, DOBRA i POŻYTKU, a jednocześnie zadbasz o to, żeby dotyczyło to Ciebie, nie było mówieniem o innych, nie było narzekaniem, nie było czymś negatywnym, to czy wciąż będziesz miał cokolwiek do powiedzenia? Sprawdź, jeszcze dziś.
TRZY SITA
Któregoś dnia zjawił się u filozofa Sokratesa jakiś człowiek i chciał się z nim podzielić pewną wiadomością.- Posłuchaj, Sokratesie, koniecznie muszę ci powiedzieć, jak się zachował twój przyjaciel.
- Od razu ci przerwę - powiedział mu Sokrates - i zapytam, czy pomyślałeś o tym, żeby przesiać to, co masz mi do powiedzenia, przez trzy sita?
A ponieważ rozmówca spojrzał na niego nic nierozumiejącym wzrokiem, Sokrates tak to objaśnił:
- Otóż, zanim zaczniemy mówić, zawsze powinniśmy przesiać to, co chcemy powiedzieć, przez trzy sita. Przypatrzmy się temu.
Pierwsze sito to sito prawdy. Czy sprawdziłeś, że to, co masz mi do powiedzenia, jest doskonale zgodne z prawdą?
- Nie, słyszałem, jak o tym mówiono, i...
- No cóż... Sądzę jednak, że przynajmniej przesiałeś to przez drugie sito, którym jest sito dobra. Czy to, co tak bardzo chcesz mi powiedzieć, jest przynajmniej jakąś dobrą rzeczą?
Rozmówca Sokratesa zawahał się, a potem odpowiedział:
- Nie, niestety, to nie jest nic dobrego, wręcz przeciwnie...
- Hm! - westchnął filozof. - Pomimo to, przypatrzmy się trzeciemu situ. Czy to, co pragniesz mi powiedzieć, jest przynajmniej pożyteczne?
- Pożyteczne? Raczej nie...
- W takim razie nie mówmy o tym wcale! - powiedział Sokrates - Jeżeli to, co pragniesz wyjawić, nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani pożyteczne, wolę nic o tym nie wiedzieć. A i tobie radzę, żebyś o tym zapomniał...
Kiedy przesiejesz, to co chcesz powiedzieć przez trzy sita: PRAWDY, DOBRA i POŻYTKU, a jednocześnie zadbasz o to, żeby dotyczyło to Ciebie, nie było mówieniem o innych, nie było narzekaniem, nie było czymś negatywnym, to czy wciąż będziesz miał cokolwiek do powiedzenia? Sprawdź, jeszcze dziś.
Subskrybuj:
Posty (Atom)